Punkt kulminacyjny to w dziełach literackich moment największego napięcia. Dąży do niego akcja, pojawiające się wątki zbiegają się po to, aby ze sobą się „zetrzeć” – skonfrontować, spotkać i rozwiązać problem – główny wątek akcji. Bohaterowie przedstawiają różne postawy, często sprzeczne lub niejednolite. W końcu nadchodzi ów punkt kulminacyjny i wszystko się wyjaśnia. Może też być jakiś suspens – nieoczekiwany zwrot akcji.
Doskonale widać punkty kulminacyjne w powieściach (epika) i komediach (dramat). Ale też w niektórych dziełach lirycznych pojawia się p. k. W epopei „Pan Tadeusz”, powieści „Potop” czy komedii „Śluby panieńskie”. W „Panu Tadeuszu” punktem kulminacyjnym jest spowiedź Jacka Soplicy, gdy przedstawia się Sędziemu i Gerwazemu, a także opowiada swoją wersję wydarzeń zbrodni na Stolniku Horeszce.
W „Potopie” takim punktem kulminacyjnym (jednym z kilku) może być rozmowa głównego bohatera Andrzeja Kmicica vel Babinicza z królem Janem Kazimierzem. Podczas eskortowania orszaku króla stoczył on walkę z podjazdem szwedzkim. Wszyscy dowiedzieli się wówczas, kim tak naprawdę jest ranny Babinicz.
Z kolei punktem kulminacyjnym w „Ślubach panieńskich” jest zebranie bohaterów w jednym miejscu, kiedy wuj Radost podstępnie swatany z młodą Klarą dowiaduje się od Gustawa całej prawdy. Okazuje się, że tylko Gucio znał prawdę, ponieważ bardzo chciał ożenić się z Anielą i „zmiękczyć” serce Klary dla Albina.